Gargangruel Gargangruel
6865
BLOG

Deffie – potwór z placu Defilad

Gargangruel Gargangruel Polityka Obserwuj notkę 108

Upał, upał, upał… Taki upał może zlasować mózg do imentu. I tym oraz – oczywiście, sezonem ogórkowym, wytłumaczyć można jedynie wylęg pożytecznych idiotów, którzy zabrali się za polowanie na Deffie, strasznego potwora z placu Defilad, który, w przeciwieństwie do Nessie, jest widzialny przez cały czas, ale rozbudza szaleństwo jedynie sporadycznie, bez wyraźnie uchwytnej cykliczności.

Bo jak inaczej, niż zlasowaniem mózgów, można wytłumaczyć otwieranie - tuż przed nadchodzącym referendum i wyborami, chyba najważniejszymi od czasów II RP, nowego ideologicznego frontu idącego dokładnie W POPRZEK  politycznych sympatii czy antypatii Polaków?

Frontu, który nieuchronnie  dotrze do kwestii własności działek, na których Deffie się rozparł, co zapoczątkuje bardzo interesującą kwestię „handlowych nacji” i ssania z mlekiem matki przez prawdziwych "tutejszych".  Podobnie jak kwestia, kto ma za to zapłacić, a kto ma na tym zarobić.

Furda JOW-y i inne głupstwa przy „odwiecznym” temacie, który łypie już zza kołnierzy podjudzanych do szaleństwa „komentatorów”.

 

Mieszkam na Pradze blisko Wisły. Prawie codziennie spaceruję wśród zieleni praskiego brzegu i patrzę na Warszawę. Panorama Starego Miasta już zrujnowana, a powtykane jak patyki w gówno wieżowce warszawskiego „Manhattanu” dają się strawić jedynie dzięki dominującemu nad nimi Deffiemu. Stąd wiem, że to jeszcze Warszawa. Bez niego byłby to już tylko anonimowy moloch miejski.

 

Dlatego mówię wszystkim pożytecznym idiotom - WARA od Deffiego.


 

Gargangruel
O mnie Gargangruel

Jestem z Pragi. To widać, słychać i czuć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka